레몬 리조트 스파

First piece of advice. Do not go to southern Poland in the winter if you care about your lungs. The acrid smog caused by industry, as well as household heating dependent on old furnaces burning coal and wood, is all encompassing. At times it feels like one can taste most of the elements of the periodic table. First Impressions When we arrived at the Lemon Resort Spa and stepped out of the car (you definitely need a car to get here and to travel around), we were greeted by the sounds of crashing bowling pins even before we stepped foot into the main lobby. This was slightly surprising as we thought we were booked into a wellness hotel, not an arcade. The reception desk is situated right next to the two bowling alleys and games room. Alas we did not receive bowling shoes to use during our stay. I do not know what substances the architect was using whilst designing the main building but I suspect it was meth. With the website not offering many options whilst booking, we asked during check-in whether there was any possibility to change to a Deluxe room category on the lake, but were quickly told that it's not possible. Having read some reviews later, it seems that we dodged a bullet by not staying there. Room Before entering the room we spent 5 minutes trying to open the door with the keycard and twisting lock. We never really figured this out throughout our stay. The Premium room is spacious at first glance with ample space to throw around our clothes and other necessary travel accoutrements, but in reality it seems the builders and decorators were instructed to keep the costs as low as possible. The wardrobe must be a prime example of shoddy workmanship, the sliding doors kept getting stuck, and the shelves are in all the wrong places (see photo). The space to hang jackets is only really long enough for a shirt, whilst the longer space next to it was deemed only fit for a towel rack and umbrella. The bed was formed from two single beds pushed together, there was no option to book a double bed. Pillows were lumpy. Plug sockets were hidden behind the bedside table, and the bedside lamps in constant danger of sliding off the table (also see photos). The shutters were a great feature, and the radiator was handy for drying wet items. In keeping with the 'low cost' theme, the light switches had little drawings for stairs, which was a bit puzzling. The underfloor heating in the bathroom was a nice touch, especially given the freezing temperatures outside. However the tiny showerhead was disappointing, despite good water pressure. The shampoo and shower gel dispensers remind me of a community leisure centre. I understand and appreciate the eco credentials of having refillable containers as opposed to single use toiletries, but this just looked and smelled very average. No damper on the toilet seat is also a minus. Seeing as the rooms are in separate accommodation blocks scattered along a little peninsula, we were expecting privacy. However stayin

W hotelu przebywaliśmy w terminie 06-09.11.2022 - czyli po za weekendem co zdecydowanie polecam, jeśli chcemy uniknąć tłumów. Zdecydowaliśmy się na pokój Deluxe czyli na wodzie i myślę, że to najlepszy wybór - widoki są obłędne - zarówno w dzień, jak i w nocy - akurat byliśmy podczas pełni. Pokój posiada na wyposażeniu wszystko co potrzeba. Na antresoli jest łóżko, szafki nocne z lampkami. W dolnej - dziennej części znajduje się biurko, telewizor, szafa, sofa, stolik z krzesłami, lodóweczka, sejf, czajnik, kubki, filiżanki, kawa, herbata, cukier. Łazienka nie duża, ale również wystarczająca. Na duży plus podgrzewana podłoga również pod prysznicem. Pokoje sprzątane codziennie. Bufet śniadaniowy z bardzo szeroką ofertą - myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno na słono, jak i słodko - fajna opcja, można sobie zrobić gofry. Mieliśmy wykupione obiadokolacje i codziennie można było wybrać przystawkę/zupę, drugie danie/pizzę i deser z okrojonej karty - ale zawsze był dość spory wybór i zawsze byliśmy zadowoleni. Z restauracji korzystaliśmy również a'la carte i w większości byliśmy zadowoleni (dosłownie raz nie smakował mi deser, czego absolutnie się nie spodziewałam po deserze ze ok. 40 zł). Strefa wellness bardzo fajna. Przybywanie w basenie czy jacuzzi z pięknym widokiem na jezioro i wyspę zdecydowanie odpręża. Sauny i miejsce wypoczynku z tężnią solankową również bardzo fajne. Jednak mimo pobytu w tygodniu, wieczorami czasami było dość tłoczno, także mogę sobie wyobrazić, że w weekend może być tylko gorzej. Obsługa w hotelu bardzo miła, pomocna, uśmiechnięta. Zdecydowanie na minus, szczególnie zimniejszą porą, jest brak pokoi w budynku w którym znajduje się SPA - ale to oczywiście wiedzieliśmy, tym bardziej decydując się na pokój na wodzie. Podsumowując, zdecydowanie polecam pobyt w hotelu, ze względu na piękne widoki, fajne SPA i dobre jedzenie.

Bardzo ciekawe miejsce - mieszkaliśmy w super komfortowych domkach na wodzie! Jest czysto - w pokojach, miejscach wspólnych, ręczniki są mega pachnące. Obsługa jest niezwykle miła i serdeczna. Basen wewnetrzny malutki jak na tą wielkość obiektu (jacuzzi również), natomiast fajna strefa saunowa. Co ważne - możliwe są są seanse saunowe wykonywane przez sauna mistrzynię Emmę, które ogromnie polecam, ale trzeba to załatwiać w recepcji spa. Siłownia mała ale czysta i fajnie wyposażona. Jedzenie w restauracji REWELACYJNE! wszystko czego kosztowaliśmy było wyśmienita - łącznie ze śniadaniami i pięknie przygotowanym śniadaniem światecznym. Najwiekszym minusem jest skomasowanie recepcji, baru, resuaracji, kąta dzićiecego i kręgli (!) w jednym miejscu :( przez co nie ma prawdziwego lobby hotelowego i nie ma szans za długą kawe lub herbate z rana, harmider jest taki, że o uroczystej, czy romantycznej kolacji tez mozna zapomnieć nie wspominając już o wieczornym drinku. Jest to duzy minuz zawazajac na fakt iz w poblizu nie ma interesujacych miejsc gastronomicznych - także bardziej jest to obiekt dla rodzin z dziecmi, a szkoda bo miejscowa ładna.